Pamiętacie modę na ombre i sombre? To bardzo dobrze, bo ta nie przemija również w tym sezonie i będzie trwać przez jeszcze kilka kolejnych. Uwielbiamy włosy jakby muśnięte słońcem. Już dawno do lamusa odeszły mocne pasemka i baleyage. Teraz na topie są delikatne refleksy, a i odrosty nie są powodem do wstydu – wręcz przeciwnie, profesjonalną koloryzacją specjalnie się je tworzy.
Wiosną hitem będą nadal włosy naturalne. Idealnie proste albo lekko podkręcone, ułożone jakby w nieładzie. Nadal stawiajmy na mocne cieniowania i grzywki, chociaż styliści fryzur akcentują również modę na włosy przystrzyżone idealnie równo. O ile w poprzednich sezonach najmodniejsze były włosy długie, tak teraz proponowany jest tzw. przedłużony bob. To włosy o długości maksymalnie do ramion, nieco krótsze z tyłu głowy i dłuższe po bokach.
O ile w standardowej koloryzacji włosów niewiele się zmienia, to wiosną zobaczymy coraz więcej „odważnych” stylizacji, które zaproponuje niejeden nowoczesny fryzjer. Mokotów i inne dzielnice stolicy już teraz przygotowują się do nadejścia nowych trendów. W dużych miastach gościć będzie styl luźny, a wraz z nim naprawdę szalone fryzury. Końcówki farbowane na różowo, całe włosy w kolorze bladego błękitu? Żaden problem, bo najlepsze zakłady fryzjerskie już teraz szkolą swoich pracowników do realizowania właśnie takich koloryzacji.
Zastanówmy się teraz nad samymi fryzurami. Znowu modne będą włosy rozpuszczone z przedziałkiem pośrodku głowy. Nadal będziemy stawiać też na koński ogon i niedbale spleciony kok. Nadal modne będą także fryzury z warkoczami. Wiosną panie powinny stawiać przede wszystkim na warkocze holenderskie i francuskie. Świetliste refleksy będą doskonale dekorować tego rodzaju fryzury. Dodatkiem do nich może być opaska w stylu boho, gustowna spinka albo chustka zawiązana w stylu lat 60tych.